wtorek, 17 września 2013

Prolog


 Odkąd Jedi, zabrali z Dathomiry małą Atari Orgeen, minęły dwa miesiące. Dathomirianka trafiła do klanu Sarlacców. W klanie było dwóch ludzkich chłopców i jedna blondynka. Pierwszy. Niebieskooki blondyn pochodzący z Coruscant. Drugi, Wido Niro pochodzący z Alderaan brązowooki szatyn. Blondynka nazywała się Deturi. Deturi Kilara. Tylko ona nie była pozytywnie nastawiona do reszty osób z klanu. Trafiła w końcu do świątyni jako pierwsza. No i jest najstarsza. Niro był drugi. Blondyn był trzeci. Nazywał się on Chazer Motess. Był zwykłym łobuziakiem chociaż miał trzy lata. Potrafił się już posługiwać blasterem. Najdziwniejsze było jego położenie gdyż jego rodzice byli szlachcicami. Należeli do najbogatszych rodzin Corusant, co nie było takie łatwe. Deturi nie lubiła Atari. Była ostatnia. I najmłodsza. A do tego miała piękne gęste czarno brązowe loki i czekoladowe oczy. Twarz Atari była porcelanowa. Sama dziewczynka wyglądała jakby zaraz miała się zbić. Jednak, kiedy trenowali... Była najlepsza! A przecież to Deturi była najstarsza i najdłużej przebywała w świątyni! To było nie fair według dziewczynki. No, ale miała czego zazdrościć Atari. Jej włosy były chudsze niż grube i w kolorze piasku! Oczy małe, szaro niebieskie. I sama nie była wcale zbyt wysoka, a Atari jak na swój wiek tak! Trzylatka była piękna. Już pierwszego dnia Chazer jej się oświadczył!!! I ona była jeszcze do tego taka mądra. Umiała płynnie czytać i już nieźle pisała. A Deturi tylko dukała, a jej małe rączki były nie przyzwyczajone do pisania. I wszyscy ją lubili. I jeszcze ta nowa odebrała Deturi jej ukochaną Jedi Adi Gallie.
 Miesiąc później czwórka obiecujących uczniów miała trening z Adi Gallią. Oczywiście Atari radziła sobie doskonale. Niro i Chazer teżbyli świetni. Tylko Deturi nie wychodziło kilka rzeczy i nie mogła się skupić.
- Deturi. Musisz się bardziej postarać. Oczyść swój umysł z emocji i zjednocz się z mocą. Pozwól jej przez siebie przepływać. Niro znakomicie. Atari Chazer wy też świetnie sobie radzicie. Czwórka adeptów ćwiczyła starannie, gdy nagle pukanie do drzwi zakłóciło spokój. Po chwili do sali weszli mistrzowie Yoda, Windu, Plo Koon i Qui  Gon Jinn prowadząc małą togrutanke. Dzieci przerwały ćwiczenia i ukłoniły się przed mistrzami.
- Witajcie adepci młodzi. Nowa dziewczynka do klanu waszego dołączy. Ciepło przyjmijcie ją. Ahsoka Tano nazywa się dziewczynka. Się zapoznajcie. Na dziś trening wasz zakończony jest.- Powiedział mistrz Yoda i opuścił salę. Za nim podążyli trzej mistrzowie. Togrutanka spojrzała się na nas i powiedziała:
- J-jestem Ahsoka. Ahsoka Tano. Mam trzy lata.
- Cześć! Nie musisz się nas bać jestem Chazer. W skrócie Chaz. Blondynka to Deturi, Ten czarnowłosy to Niro, a ta piękna ludzka dziewczynka to Atari.- Powiedział blondyn i puścił oczko togrutance.
Dalej poszło tylko z górki. No może z jednym wyjątkiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz