Wczesna Historia Atari Orgeen

Dathomira. Planeta na zewnętrznych rubieżach. Panują na niej istoty podatne na moc. Jasna strona i Ciemna strona. Nie ma na niej miast. Czasami dzieci w wieku do trzech lat odchodzą z tej planety by zasilić szeregi Zakonu Jedi. Lub też jako starsze osoby podążać ścieżką ciemnej strony i stać się Mrocznym Jedi znanym również jako Sith. Jednak nie zawsze dzieci odchodzą z własnej woli. Tak było w przypadku jednej trzylatki z klanu Sióstr Nocy. Pewnego dnia na planetę przylecieli trzej Jedi. Siłą zabrali dziewczynkę o imieniu Atari Orgeen. Była według nich zagrożeniem dla zakonu gdyby przeszła na Ciemną stronę mocy. Mimo protestów sióstr dziewczynka poleciała do akademii. Zmienili jej wspomnienia. Jednak one pojawiają się tylko bez momentu zabrania jej z domu. Przebłyski prawdy...
                                                     
                                          *************

Atari Orgeen urodziła 36 BBY. Była bardzo kochana przez swoich rodziców. Wolne chwile spędzali zawsze razem. Matka Talzin zapewniła jej przyszłość w Klanie Sióstr Nocy. Atari już jako czteromiesięczne dziecko  umiała posługiwać się Mocą Jedi. Jej rodzice nieświadomi jej wrażliwości na Moc, uważali ja za bardzo wyjątkowe dziecko. Uważali także, że to moce które miała odkryć jako jedna z Sióstr Nocy. Gdy miała pół roku, umiała wypowiedzieć dużo słów w Basicu. W ciągu dwóch lat umiała: mówić, chodzić, jeść samodzielnie i wiele innych rzeczy, których dzieci w jej wieku tego nie potrafiły. Gdy dziewczynka miała 3 lata wszystko się zmieniło... Na Dathomirę przylecieli Jedi by zabrać małą Atari.
Mace Windu i dwóch innych Jedi.
- Nie możecie mi jej zabrać! Jest księżniczką, a jej przeznaczeniem jest zostanie na Dathomirze i stanie się siostrą nocy! - krzyczała jedna z Sióstr Nocy.
- Jest zbyt niebezpieczna, by zostać tutaj. W zakonie Jedi nauczy się panować nad mocą. Tu stwarza zagrożenie!- Argumentował mistrz Windu.
- Nie możecie zabrać dziecka Sidei! Później nie wracają! A co się stało z Asajj, z Frix czy Dorrin? Zabrali je Ci wasi mistrzowie. I co? Moja matka nie wróciła już nigdy! Moją córkę też zabrano! A siostra Minns Dorrrin też została zabrana i nawet nie zdążyli wylecieć z atmosfery, a już ich zabili!
- Niestety, ale musimy ją wziąć.- Odparował mistrz Windu tracąc pewność siebie.
- Ale ja nie chce iść.- Powiedziała cichutko dziewczynka, o którą toczyła się ta cała rozmowa.- Ja chcę zostać z mamą.
I w tej chwili stało się coś niespodziewanego. Mistrz Windu włączył miecz świetlny i to samo zrobili dwaj mistrzowie Jedi po jego bokach. Wyrwał dziewczynkę z rąk matki i odbiegli. Kobieta rzuciła się na ziemię i zaczęła płakać. Kilka kobiet przytuliło ją i wprowadziło do namiotu. Jednak największą uwagę Atari zwróciła kobieta ubrana w dziwną szatę.
- Nie płacz siostro. Twoja córka jeszcze wróci na tę planetę i wtedy zemścisz się na Jedi za zabranie Atari.
 Jedi biegli szybko do statku. To co mówiła jedna z Wiedźm była prawdą. Kilka już Dathomirianek zginęło. Minns Dorin miała zostać Jedi, ale została zabita na Dathomirze niedaleko wioski. Mace wbiegł do statku i szybko włączyć silniki.
-Ja chce wrócić do mamy. -powiedziała Atari.
-Wiem.-powiedział jeden z mistrzów Micach Giiett. Wziął małą Dathomiriankę na tyły statku by Mace mógł podjąć decyzje z Yodą, której mała nie mogła słyszeć, a ona wszystko rozumiała. Windu wskoczył w nadprzestrzeń i skontaktował się z Mistrzem Yodą.
-Mistrzu Windu! Wyczuwam,że misja powiodła się.- przywitał się Yoda.
-Tak. Ale musieliśmy ją wziąć siłą-powiedział Korun.
-Hmm. Z królem Veruną z Naboo kontaktowałem się. -powiedział Yoda. - Księżniczka Theed nowa jest. Padme Amidala. Król Veruna został poinformowany o Atari Orgeen. Do komory transformacyjnej zabierzemy ją. Tam w podobną dziewczynkę do Amidali zamieni się.
-A czy ona się zgodziła? W ogóle ile Amidala ma lat?- spytał się Windu
-Amidala zgodziła się, a prawie czternaście lat ma. Jej rodzina też poinformowana została. Ustalone jest, że bliźniaków mają jej rodzice, i ożenili się niby, lecz zginęli. Atari wszystkie wspomnienia skasowane zostaną. Lecz na długo to nie potrwa. Kiedyś wizję dostać może, a wtedy problemy będą nam towarzyszyć. -powiedział  Yoda kręcąc głową.

*Historia Atari na tym blogu nie jest do końca kanoniczna. Jej prawdziwa historia, bez błędów i niedociągnięć opisana jest jedynie na blogu "Czasami trzeba iść za głosem serca..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz